Przepis na : obiad
Naleśniki z komosy ryżowej Złapałem lenia… Na początku namoczyłem komosę (quinoa), żeby zrobić sobie jakieś fajne placuszki, polane sosem doprawionym ambicją i ekstrawagancją. Zalałem ją rano, ale gdy wróciłem z zajęć na uczelni, nie miałem ochoty nic kreatywnego wymyślać. Nie chciałem się babrać, kroić, siekać, gotować i testować. Szybko rzuciłem okiem do lodówki co z niej jeszcze nie uciekło i stwierdziłem, że fajnie byłoby zrobić naleśniki z komosy ryżowej i upchać warzywa do środka. Lenistwo ponownie ... czytaj dalej...