Żółciak siarkowy Laetiporus sulphureus to bardzo pospolity, jadalny i śliczny grzyb. Pojawia się w maju i można go spotkać aż do września, w zależności od pogody. O żółciakowych żniwach pisałam w poprzednich latach - znajdziecie tam też porady jak obchodzić się z tym grzybem.Moje dania z żółciakami : - Flaczki z żółciaka siarkowego - Sznycle z żółciaka siarkowego- Paprykarz z żółciaka - Pasztet z żółciaka- Żółciak marynowany w zalewie miodowo-korzennej ROZWIŃ I CZYTAJ DALEJ... czytaj dalej...
Lubię gotować, ale nie sterczeć godzinami przy garach. Moja kuchnia to dania domowe, smaczne i apetyczne. Poza gotowaniem interesuję się wszystkim co dotyczy grzybów.
mam nadzieję, że masz na myśli właśnie ten tutaj czyli mój :) miło Cię gościć :)
Fantastyczna propozycja. Widziałam wiele razy te grzyby i nigdy nie pomyślałam, że są jadalne.Zaczynam się rozglądać do około i chętnie je przyrządzę.
Kilkakrotnie spotykałam na wycieczkach do lasu takie okazy, ale zawsze myślałam,że to młoda huba nadrzewna, przekształci się po czasie w twarde wyrosty. Nawet mam kilka zdjęć z takimi okazami.O niewiedzo`! O ignorancjo!Ale już jestem mądrzejsza. Ciekawe "toto"
polecam spróbować, ale warte uwagi są tylko młode, wilgotne owocniki :)
żółciaki są miękkie i nie robią się zdrewniałe - z wiekiem po prostu wysychają i bledną a potem rozsypują się
Kilka dni temu uzbierałem. Czekałem do dzisiaj. Dziś go będę robić i jeść na kolacje. Pokroiłem już, wymoczyłem. Teraz się obgotowuje. Później zrobię go podobnie jak robi się kotlety schabowe, usmażę w panierce z przyprawami, już po swojemu. Dziękuję serdecznie Autorce Izie za odpowiedź na maila, w którym Iza potwierdziła,m czy zebrany przeze mnie grzyb to żółciak siarkowy. Jak napisze tu coś za kilka dni, to znaczy, że ten grzyb faktycznie jest jadalny ;-). Jeszcze raz serdeczne podziękowania dla Izy za konsultację w sprawie oznaczenia gatunku i porady z nim związane.
zdjęcia grzybów, które mi przysłałeś nie pozostawiały wątpliwości - była na nich piękna kolonia żółciaka. Bardzo jestem ciekawa Twoich wrażeń po konsumpcji i z niecierpliwością czekam na wiadomości !
W sobotę jadłem, w niedzielę też. Żyję i czuję się dobrze;-). Więc i ja wątpliwości już nie mam w kwestii jadalności tego grzyba. Co do smaku. Delikatne ale prawie pozbawione w smaku. Obgotowałem pokrojone żółciaki, usmażyłem jak kotlety - panierka i na olej. Żadnych przypraw poza solą - chciałem sprawdzić smak samego grzyba. Cóż. Nie zachwyciły mnie, same w sobie prawie smaku nie miały... Ale... Zakładam, że nie wynikało to z tego, że sam grzyb smaczny nie jest. Faktycznie, owocniki, które zebrałem już takie młode nie były. Musiałem gotować ponad kwadrans by pozbyć się ich przykrego zapachu. Sądzę, że zarówno tak długie gotowanie i wiek pozbawiły je smaku. Więc na przyszłość wiem, że urozmaicić smak starszych osobników odpowiednimi przyprawami. Ale przede wszystkim faktycznie zbierać młode. Także uważam mimo wszystko tą próbę za w pełni udaną - wiem jakie zbierać i czego oczekiwać gdy zbierze się już niezbyt młode okazy.
smak grzyba rzeczywiście zależy trochę od jego wieku i kondycji, poza tym także od czasu jego obróbki bo im dłużej gotujesz tym więcej smaku zostanie po prostu w wodzie, którą wylewasz.
Dzien dobry Pani Izo. Jesli Pani pozwoli to rowniez chcial bym wyslac zdjecia grzyba ktory rosnie na pniu polzywej wierzby na mojej posesji. Jesli bedzie Pani uprzejma i pod mi Pani ades e mail to wysle foto w celu konsultacji.pozdrawiam serdecznie Daniel
panie Danielu, adres kontaktowy jest w zakładce "kontakt" u góry strony
Witam pani Izo;)właśnie dziś znalazłam żółciaka,olbrzym prawie wszystko mięciutkie;) myślałam że pasożytuje tylko na owocowych drzewach i tak od lat zbierałam ,a okazało się że jest inaczej .Pozdrawiam serdecznie.
ciekawa jestem czy zebrałaś trochę do zjedzenia ? jeśli tak to czy smakował ?
w śmietanie ? ciekawa jestem bardzo jak smakuje bo tak jeszcze nie robiłam. Podzielisz się przepisem ?
Izuniu,a jak Ty robisz? ja po obgotowaniu podsmażam (pokrojone w kostkę)z drobno pokrojoną cebulką,dodaję zioła różnie zależy na jakie mamy ochotę,i dodaję śmietanę robi się sosik palce lizać;) na koniec nieco zielonej pietruszki .napisz proszę jak jeszcze można go przyrządzić ?tak nauczyła mnie babcia i byłam pewna że tylko tak się go przyrządza -buźka dziś robię borowiki ,opieńki i podgrzybka;)
nie mam dużego doświadczenia z żółciakiem bo jakoś ciężko mi na niego trafić, ale najczęściej robię sznycle smażone, pasztet albo takiego duszonego z warzywami, coś jak potrawka albo gulasz