Przełom kwietnia i maja to czas kiedy odwiedzam nadwiślańskie łęgi z nadzieją na spotkanie pierwszych przedstawicieli rodziny smardzowatych. W tym roku zima poszła sobie szybko, ale wiosna rozkręca się jakoś nieśmiało. Niby już ciepło, ale noce jeszcze bardzo chłodne i w mieście robi się zielono, ale poza nim rośliny dopiero powoli budzą się z zimowego snu. Na moim osiedlu już kwitną mirabelki a nad rzeką drzewka mają dopiero malutkie pąki chociaż miejsca dzieli zaledwie 10, może 15 km. Zapraszam na relacj... czytaj dalej...
Lubię gotować, ale nie sterczeć godzinami przy garach. Moja kuchnia to dania domowe, smaczne i apetyczne. Poza gotowaniem interesuję się wszystkim co dotyczy grzybów.