Czosnek, który posadziłam zeszłej jesieni KLIK udał się doskonale. Pięknie urósł (zaczął rosnąć niedługo po posadzeniu). Choć zimę mieliśmy bardzo łagodną, zdarzyło się kilka naprawdę zimnych dni i nocy. Wtedy przykrywałam zielone źdźbła czosnku agrowłókniną, a jej krawędzie zabezpieczałam kilkoma dużymi kamieniami. I tak rósł sobie czosnek spokojnie aż do lipca. Podlewałam go od czasu do czasu - tylko wtedy, gdy było bardzo sucho. Raz - w czerwcu - wspomogłam go gnojówką z żywokostu. Pod koniec ... czytaj dalej...