Wypad nad wodę

Wypad nad wodę

Wypad nad wodę

Miałam dziś już dość. Mieszkam w budynku, który jest zaraz przy ulicy, więc możecie sobie wyobrazić jak to jest 24 godziny na dobę słuchać ciągłego ruchu wszelakich pojazdów, w tym najbardziej znienawidzonych przeze mnie motorów. Nie budzą mnie rano żadne ptaszki śpiewające, ale autobus trąbiący na przechodniów, lub krzyki kierowcy, który to korzystając z czerwonego światła daje "cenne rady" drugiemu. Do tego piekarnik się na mnie obraził, lub z tego całego gorąca nie chce razem ze mną piec. Zniechęciłam się ... czytaj dalej...

Czytaj dalej na blogu pink envelope

Dodaj komentarz

Podpisz się pod komentarzem.