Nie ma to jak wrócić po przerwie i to niekontrolowanej...ale bywa tak w życiu, że podleczyć się trzeba i to ostro. Dzisiaj trochę nowego, drewienkowego. Sporo ludzi zajmuje się decoupage, więc i ja spróbowałam i powiem krótko - złapałam bakcyla (chociaż muszę przyznać, że technika nie była mi obca, bo najstarsza córa się tym kiedyś, kiedyś zajmowała). Tak więc pod jej okiem jakieś dwa miesiące temu zaczęłam się uczyć i powiem Wam, że to super móc czerpać z doświadczenia swojego dziecka! Na pierwszy ogień idzie m... czytaj dalej...