Wilczy Szaniec widziałam 2 razy i za każdym zrobił na mnie duże wrażenie. Tym razem pojechaliśmy razem z Przemkiem. Opłaty są wcale niemałe a mam wrażenie że najważniejsze teraz jest ile knajpek powstanie przed wejściem i ile z tego się zarobi. Kolejki do knajpek kilometrowe jakby wszyscy od tej chwili mieli paść z głodu. Tłumy ludzi, podejrzewam że wykarczowano las aby wszystkie samochody się zmieściły a w samym punkcie zwiedzania czyli w Wilczym Szańcu nie zmieniło się nic od lat, wszystko zarasta niepiel... czytaj dalej...
Gotuje bo lubię, pieke bo kocham to robić i bawie sie tym doskonale.Zapraszam do odwiedzania mojego bloga Moje Małe Czarowanie.