W Kutnie byłam kiedyś raz na ślubie kolegi a był to 2 lipiec i padał śnieg z deszczem. Zmarzłam wówczas i odwiedzenie Kutna po raz drugi musiało poczekać kilka lat. Pojechałam, słońce świeciło ale nie obyło się bez strat. Mój telefon postanowił nie zapisywać zdjęć i tylko kilka zostało zapisanych. Także Kutno nie powitało mnie po raz drugi z otwartymi ramionami, nie miej jednak jeszcze tam wrócę i dokończę com zaczęłam. To co widziałam i uwieczniłam opiszę dziś. Dworek Szomańskich CZYTAJ DALEJ ... czytaj dalej...
Gotuje bo lubię, pieke bo kocham to robić i bawie sie tym doskonale.Zapraszam do odwiedzania mojego bloga Moje Małe Czarowanie.