Muszę przyznać, że bywałam w Greenwich wielokrotnie w przeciągu ostatnich lat - nie znam okolicy najlepiej, ale ot, wiem jak dojechać, gdzie coś zjeść i kupić tanie książki. Nigdy nie miałam jednak czasu i okazji, aby przejść pod korytem rzeki z jednej strony na drugą. Aż wreszcie pandemia z 2020 roku ograniczyła nasze możliwości poruszania się i opcje zwiedzania do tego stopnia, że w końcu października ( tak dokładnie to 31...) połączyliśmy wizytę u ulubionego dentysty z nietypowym spacerem. Pogoda nam nie dop... czytaj dalej...