Na "Śląską Fudżijamę" wybierałem się już od dawna. Może nie jest to jakiś wymagający szczyt, aczkolwiek najwyższy na Pogórzu Kaczawskim. Nie o wysokość wszak chodzi, tylko o idealny symetryczny kształt, stąd przydomek, bo formalnie nazywa się Ostrzycą. Kiedyś była wulkanem, który bardzo ładnie się ukształtował. Pod ostrzycą znajduje się parking z biesiadną wiatą, więc można przespać się na stołach i rozpocząć swoją przygodę rano, zanim zjada się tłumy na ten niewymagający, ale ładny szczyt. Przed snem było słychać... czytaj dalej...