Nie wiem co mam napisać i nie dlatego, że książka była zła, bo wręcz przeciwnie, była dobra, tylko dlatego, że nie wiem jak przekazać wszystkie myśli, które kłębią mi się w głowie po jej przeczytaniu. Jest to książka, która zostaje w pamięci i ma w sobie wiele emocji, od tego zacznę. Matka (Maggie) i córka (Nina) Simmonds, obie napędzane nienawiścią. Obie stają się więźniami we własnym domu. Meggie jest uwięziona fizycznie na strychu. Jest więźniem swojej córki, z kolei Nina jest więźniem swojego... czytaj dalej...