Marzec 2016, czyli panieński bilans z Pikusiem.

Marzec 2016, czyli panieński bilans z Pikusiem.

Marzec 2016, czyli panieński bilans z Pikusiem.

Ten post będzie pierwszym z kategorii podsumowań, docelowo będą to tygodniowe, ale że zaniedbałam bloga i jednocześnie Was w marcu, więc potraktujcie to trochę jak wymówkę, a że jak wiadomo tłumaczy się tylko winny, a winna zaniedbań blogowych jestem ewidentnie. Szalony było to dla mnie miesiąc, mój wolny czas oscylował przede wszystkim w granicach ogrodu, który jak wiecie aranżuję. Na dzień dzisiejszy mamy już całą architekturę ogrodową, wszystkie podniesione grządki, nawiezioną ziemię, prawie skończoną szkl... czytaj dalej...

Czytaj dalej na blogu greenscarf

Dodaj komentarz

Podpisz się pod komentarzem.