Cześć! Witam was w może trochę nietypowym dla tego bloga wpisie, ale mam nadzieję że wkrótce jak najbardziej typowym Od pół roku pracuję na mojej terapii nad wychodzeniem ze swojej strefy komfortu, nad poczuciem własnej wartości, nad patrzeniem na siebie z miłością. Jednym z ćwiczeń, które wykonuję by mierzyć się ze słabościami są zdjęcia. Tyle tylko, że tym razem jestem po drugiej stronie obiektywu. Fotografem jest mój mąż. Okazuje się, że nasze sesje mają też umacniający wymiar dla naszego małżeństwa bo ... czytaj dalej...