Nauka czytania to zawsze powolna, cierpliwa i żmudna praca dla młodego człowieka i rodzica. Osobiście proces ten przeszłam z dwójką już z mojej czwórki dzieciaczków. Zwykle zaczynamy od nauki literek a potem przechodzimy do metody sylabizacyjnej. Sprawdza się u nas metoda „mało, ale często”. Zatem codzienne czytanie kilku słów, potem w dalszej perspektywie zabawy typu jedną stronę czytasz ty a drugą ja, albo czytanie komiksów w których dziecko jest jedną postacią a ja czytałam wszystkie pozostałe. Aż w końcu dzie... czytaj dalej...