Najłatwiej uczymy się łącząc idee z wyobrażeniami – mawiała angielska edukatorka Charlotte Mason – dlatego do nauki polecała żywe książki czyli takie, które przedstawiają fakty zanurzone w fabule. Ponieważ jesteśmy na Edukacji Domowej i ponieważ dużo u nas w domu się czyta, również dzieciom na głos (nawet tym najstarszym bo lubią) to staram się wybierać do wspólnego czytania właśnie żywe książki. Widzę po dzieciach, że powieści obsadzone w konkretnym kontekście historycznym świetnie pozwalają im trochę bardzi... czytaj dalej...