Monika Oleksa bardzo długo kazała nam czekać na kontynuację "Tylko morze zapamięta", ale w końcu w moje ręce trafił, pachnący i kuszący piękną okładką egzemplarz "Spotkajmy się nad morzem". To kontynuacja losów Maksa i Ireny, po którą mogą sięgnąć także Ci którzy pierwszej części książki nie znają, bo autorka zatroszczyła się o przypomnienie wszystkich najważniejszych wątków, choć osobiście uważam, że najlepiej poznać tą historię od początku, by niczego ważnego nie stracić. Maks po kilkuletniej... czytaj dalej...