Kolejny rok minął nie wiadomo kiedy. Czas na kolejne podsumowanie (a mam wrażenie, że dopiero co zamykałam 2012). Jak wyglądał 2013? Dużo się działo, dużo ważnych i odważnych decyzji. Podróże, zaręczyny, wieczory panieński, śluby, wesela, skręcona kostka, Łódź, rezygnacja z pracy i od razu propozycja nowej roboty, malutki pieseczek, który teraz króluje w moim życiu. Ech... tyle się działo. Jaki powinien być ten rok? Łagodniejszy, nie nerwowy, spokojny, płynący, pozwalający realizować siebie i poświęcić samej sobie w... czytaj dalej...
Nie ma nic lepszego na każdej domowej imprezie, jak szybkie przekąski. Minimum wysiłku, a maximum smaku, to główna ich zaleta.
Czytaj dalej...Sylwester to czas, kiedy świętuje się koniec starego roku i początek nowego. Jest to stosunkowo dość młode święto, gdyż narodziło się ono dopiero na przełomie XIX i XX wieku.
Czytaj dalej...