"Po co pani chodzi z chorym dzieckiem w miejsca publiczne!". To codzienność rodziców autystycznych maluchów | NaTemat.pl Czytając ten artykuł, byłam w szoku. Jak można w taki sposób reagować? To, że dziecko jest chore na autyzm, nie czyni je gorszym. Tym bardziej nikt nie ma prawa mówić, że takiemu dziecku nie wolno bawić się w publicznym miejscu jak pozostałe, zdrowe dzieci. I jeszcze krytykować matkę chorego dziecka, krzyczeć na nią przy własnych dzieciach. Nic dziwnego, że potem one wyśmiewają się z c...