Wczoraj, oglądając swój Bullet Journal zdałam sobie sprawę, że jest już prawie wrzesień, a większość moich zadań na ten rok, no cóż, po prostu leży zapomniana. Dlaczego nadal nic z tym nie zrobiłam, choć wtedy w styczniu, gdy je zapisywałam wydawały mi się ważne albo po prostu chciałam zrobić coś nowego. Miałam motywację. Z biegiem czasu trochę się ulotniła. Być może brakło też nawyków, które prowadziłyby do sukcesu i realizacji planów. Nie ma co czekać, do końca roku zostało już bardzo mało czasu, czas na... czytaj dalej...