Ostatnie dni nieźle dały mi się we znaki. Uwielbiam ciepełko, jednak takie upały w dużym mieście pełnym nagrzewających się betonów, w mieszkaniu z oknami od zachodu, przez które od godziny 13 wpada słońce to nie moja bajka...Przez ostatni tydzień mój termometr pokazywał temperaturę w mieszkaniu ponad 30 stopni. W takich warunkach cieżko żyć, a jeszcze gorzej włączać kuchenkę i gotować. W tych dniach życie ratował mi arbuz. Bo czy jest coś lepszego w upalny dzień niż słodki, soczysty, zimniutki arbuz?! Jeśli macie o... czytaj dalej...