W dzieciństwie zazdrościłam piekarzom ich pracy, wszechogarniającego zapachu ciepłego pieczywa i tej chrupiącej skórki na każdej bułce która wpadnie o ręki. Dzisiaj, nie wyobrażam sobie życia bez chleba. Zapach prawdziwej piekarni nadal nie pozwala mi przejść obok niej obojętnie. Prawdziwej, pachnącej chlebem na zakwasie, z panem który w pocie czoła, umorusany mąką aż po czubek głowy zagniata ciasto i pani w okienku przez które sączy się na ulicę zapach którego nie sposób z niczym porównać... Szkoda, że... czytaj dalej...