Ta wersja pochodzącej spod wysokich Himalajów zupy jest tylko jednym z licznych wariantów popularnego w Tybecie dania. Konkretnie - moim osobistym wariantem. Pewnie kiedy będę ją robił następnym razem, to dodam kilka innych składników - może szpinak, marchew, kurkumę? Coś wymyślę. A następny raz z pewnością będzie, bo kraina położona na dachu świata ma niezwykłą moc przywoływania myśli. Z całą swoją szorstką codziennością i mnóstwem współczesnych problemów, jest też miejscem wabiącym tajemniczą aurą ni... czytaj dalej...