Uświadomiłyśmy sobie całkiem niedawno co (i ile) traciłyśmy przez lata. Nadchodziła jesień, przychodziła zima i wyczekiwane święta, ale nie pachniało u nas zbyt często korzennie. Stawiałyśmy zawsze na te same ciasta - w imię rodzinnej tradycji. Na stole musiał być sernik z brzoskwiniami, szarlotka, torcik makaronikowy. Jedynym odstępstwem od reguły pachnącym korzennymi przyprawami było Niebo w Gębie. W tym roku postanowiłyśmy nadrobić stracony czas. Ciasta, ciasteczka o korzennym aromacie wyskakują z naszego pieka... czytaj dalej...
Na każdy piernik jest inna pora. Jedne miękną bardzo szybko, a inne potrzebuje trochę czasu, aby rozpływały się w ustach.
Czytaj dalej...Piernik ma to do siebie, że potrzebuje czasu, aby dojrzeć. Na szczęście są sposoby na przyśpieszenie tego procesu.
Czytaj dalej...