Za każdym razem, gdy słyszę hasło "zupa szczawiowa", mam przed oczami zdjęcie sprzed dwudziestu lat, na którym urocza mała dziewczynka z dwoma kucykami przewiązanymi różowymi kokardami siedzi nad wielkim talerzem wspomnianej zupy i pływającymi na jej powierzchni kawałkami białka jaja. Nie wnikam, kto i dlaczego zrobił takie zdjęcie, ale mimo upływu tylu lat, gdy owa dziewczynka przewinie się przez kuchnie z żurku albo z przygotowanych talerzy z pokrojonym jajkiem do szczawiówki znikają żółtka... Cóż, pewny... czytaj dalej...
Znany od bardzo dawna sposób pasteryzacji niektórych produktów w szczelnie zamkniętym szklanym słoiki jest najlepszym sposobem na przedłużenie ich czasu do spożycia.
Czytaj dalej...