Od czasu do czasu robię fasolkę po bretońsku. Nie za często, bo wymaga sporo pracy i długiego przygotowania, a u mnie ciągle tego czasu brakuje. W tym roku lato było suche i fasolka długo mi się moczyła i długo gotowała. Ale wyszła przepyszna, młodsze dziecko ciągle domagało się "gocha", a starsze wyjadało sosik więc warto było się poświęcić ;) 0,5 kg białej fasoli (typu jaś) 3 pętka wędzonej kiełbasy swojskiej kawałek wędzonego boczku 0,5 słoiczka koncentratu pomidorowego 2 cebule kilka ząbków czosnku sól... czytaj dalej...