Wszystko dobre zawsze szybko się kończy. Tak jak miniony tydzień spędzony na działce w ciszy i spokoju. Z rosą o poranku i misternie uplecioną pajęczyną. Z upojnym zapachem żywicy w południe gdy słonko mocniej przygrzewa i wieczornym śpiewem ptaków. Chciałoby się te chwile zatrzymać na dłużej ale to nie możliwe. Od poniedziałku nowe zlecenie i znów intensywna twórcza praca. I tylko stojące w korytarzu kosze cukinii i kurek przypominają te błogie chwile. Ale jeszcze nie chcę zaprzątać sobie głow... czytaj dalej...