I pomyśleć, że jeszcze dwa lata temu nie wzięłabym żadnego z owoców morza do ust. Po prostu nie i koniec! Gumowata konsystencja morskich żyjątek sprawiała, że nie mogły przejść mi przez gardło. Dopiero praca w kuchni zmusiła mnie do polubienia krewetek, kalmarów i muli. Powoli się przełamałam - teraz po prostu uwielbiam krewetki! Do ośmiorniczek i ostryg jeszcze się nie przekonałam, ale to zapewne tylko kwestia czasu.Dziś kilka słów o mulach, zwanych również małżami lub omułkami. To takie małe mięczaki ukrywaj... czytaj dalej...
Kulinarny świat Kasi i Pawła Spróbujecie tutaj nowych smaków jak również przypomnicie sobie zapachy unoszące się w rodzinnym domu! http://www.wkuchnikatie.pl