W marcu miało być bardzo zdrowo – codzienne wstawanie rano, treningi i medytacja. Teoretycznie powinnam była się zdrowo odżywiać i rano jeszcze było całkiem ok, ale wieczorem codziennie miałma ochotę na smażeninę, dania w głębokim tłuszczu, parówki, a najlepiej 2 w 1 np. corndogi (zobacz przepis) . Dlatego bardzo ucieszyło mnie zaproszenie do SAS Duck and Chicken na Pięknej, bo właśnie na takie jedzenie mam ostatnio ochotę. Szczerze mówiąc wyobrażałam sobie to miejsce jako hipsterską wersję KFC, ale czekała m... czytaj dalej...