Lubię robić zakupy w sklepach arabskich ze względu na kiszonki. Są trochę inne niż nasze, bo do zalewy dodaje się odrobinę octu. Często są lekko pikantne. Bawią się też kolorem jedzenia. Tak jak w tej prostej kiszonce, gdzie białe warzywa korzeniowe barwi się burakiem na fluorescencyjny różowy kolor. Niesamowite, że taki kolor wychodzi ze 100% maturalnych składników. Moją kiszonkę zrobiłam z białej rzodkwi, ale spokojnie można ją zastąpić kalarepką czy innym białym warzywem. Oryginalna arabska jest bardziej octowa,... czytaj dalej...