Remontu końca nie widać...

Remontu końca nie widać...

Remontu końca nie widać...

Niestety remont kuchni w pełni. Ale (!) Dobiega końca :) To znaczy zależy, co to jest "dobiega końca", skoro trwa dwa miesiące, a ja od tych dwóch miesięcy jadam McDonaldy, KFC i mrożone badziewia, bo nie mam warunków :) Cztery litery rosną, nieregularne jedzenie robi swoje, w tym również skutecznie opróżnia mój kochany portfel... Ale się trzymam dzielnie mając nadzieję, że za miesiąc, gdy wparuję do kuchni nowej, pachnącej, cudownej z kilometrami blatu (wreszcie!) to nie wyjdę z niej przez najbliższe pół r... czytaj dalej...

Czytaj dalej na blogu Szczęśliwa kuchnia

Dodaj komentarz

Podpisz się pod komentarzem.