Taką wersję krokietów lubimy chyba najbardziej. Właśnie z ryżem i pieczarkami a do tego koniecznie popijamy barszcz czerwony. Są bardzo syte więc ja wymiękam najdalej po trzecim, ale za to taka porcja jak poniżej wystarcza nam na dwa pyszne obiady :) ROZWIŃ I CZYTAJ DALEJ czytaj dalej...
Lubię gotować, ale nie sterczeć godzinami przy garach. Moja kuchnia to dania domowe, smaczne i apetyczne. Poza gotowaniem interesuję się wszystkim co dotyczy grzybów.
u mnie z takim farszem robi się pikantne pierożki, przyznam że bardzo je lubię..więc i krokiety były by ulubione. ostatnio jak robiłam naleśniki z nadzieniem ryżowo-serowo-cynamonowym , ktoś mi zwrócił uwagę(oczywiście anonim) ze nie dość że robię mączne naleśniki to wkładam do nich ryż..że niby masło maślane..ale ja uważam że ryż do naleśników jak najbardziej pasuje..po twoim poście utwierdziłam się tylko w tym przekonaniu :) Pozdrawiam
Aneta, a co komu do tego jak jadamy ? przecież sam nie musi tak robić - mnie takie połączenie bardzo smakuję :)
skorzystam z tego przepisu wygląda smakowicie, ja krokiety robiłam z mięsem wołowym lub z grzybami,do tego czerwony barszcz. po pierwszym krokiecie czułam przesyt te wygladają na lżejsze.pozdrawiam
dzisiaj też mam krokiety z barszczem, ale do farszu nie dodawałam ryżu.następnym razem chętnie spróbuję :)Syn przyjedzie na ferie, trzeba będzie mu też podogadzać kulinarnie :)dzięki za ten przepis, Iza:)
Sposób na pękanie mojej mamy - nadziewa krokiety/naleśniki już kilka sekund po zdjęciu ich z patelni. Są bardzo gorące, ale nie pękają. Moja mama zawija zawsze gorące. Twoje krokiety bardzo mi się podobają. Dotychczas robiłam farsz serowo-pieczarkowy, ale taki Twój z ryżem :)
Muszę kiedyś wypróbować z tym ryżem, nigdy nie jadłam... ;) Wyglądają super! :)
dzięki za radę - fakt, że ja zawijam nieco przestudzone, wypróbuję następnym razem :)
są bardziej sycące niż z samymi pieczarkami, ale farsz jest taki delikatny, kleisty - pycha :)
Lubię gotować,ale tak prosto i staram się dogadzać rodzince przede wszystkim i moim gościom,dlatego ciągle szukam pomysłów i gdzieś zaglądam.Jest mnóstwo stron kulinarnych,ludziki wspaniale gotują,z pomysłem i sercem.Podczytywałam Smaczną Pyzę i zachwyciłam się tak bardzo że zostaję na stałe a do tego wszystkie moje klientki dostaną ten adresik.Pozdrawiam cieplutko z Mazur i lecę po mięsko na pyzy:)))
Barbiken, miło Cię gościć :) zostań na długo, będzie mi bardzo przyjemnie :) Pozdrawiam serdecznie :)
Nadziewanie starych naleśników.Trzeba przewidzieć że będą krokietami;) Usmażyć ledwo, ledwo, tzn. blade naleśniki. Przed zawijaniem spryskać wodą, np. z opryskiwacza do kwiatów. Chwilę odczekać i... Wychodzą super.
mylisz się bardzo bo smażę specjalnie na krokiety i zawijam lekko przestudzone więc świeżutkie, ale nie gorące. Może za bardzo przysmażam, ale takie lubię
Musze wypróbować taki smakowicie wyglądając farsz. Jeszcze nigdy nie jadłam z ryżem.. Muszę to nadrobić.Ja również zawijam krokiety zawsze na gorąco. Gdy jeden placek się smaży, drugi własnie jest już zawijany. Szybko i sprawnie to idzie. Kiedyś mi też pękały i doszłam do wniosku, że grubość naleśnika ma tu duże znaczenie. Cieńsze placki są lepsze do zawijania. Oczywiście nie można mocno ściskać, ale o tym sama wspomniałaś. Gorące i cieńsze, to chyba recepta na niepękające krokiety.Bardzo smaczne i elastyczne nalesniki wychodzą z dodatkiem maki razowej.Pozdrawiam:)
Anucha, dzięki za rady - następnym razem będę smażyć cieńsze i zawijać od razu :)
Może za bardzo się starasz;) Jak robisz różne takie (dodatkowe nawilżenie), byle się udało, to wychodzi;) Ale z drugiej strony wszystko zależy od mąki i jaj, a w te "nie wejdziesz":/
to prawda - każda mąka inna, ale może kiedyś zrobię krokiety doskonałe :D
Uwielbiam takie krokiety, chociaż przyznam, że wolę pieczarki w połączeniu z serem żółtym. Pozdrawiam i smacznego. =)
super to na pewno nie, ciągle wielu rzeczy nie wiem, nie umiem i życia nie wystarczy żeby nauczyć się wszystkiego czego bym chciała . .