Ten chleb nazywa się tygrysi chociaż wzór bardziej przypomina cętki lamparta albo żyrafy. Kiedy go upiekłam Żarłoczek powiedział, że ładne żółwie mi wyszły :D Spotkałam się też z nazwą "chleb Tygryska" i taka bardzo mi się podoba.Jak zwał tak zwał, ale muszę przyznać, że to ciekawy wypiek. Gruba, popękana i chrupiąca skórka a pod nią mięciutki, słodkawy miąższ przypominający raczej bułkę niż chleb. No i ten zapach, który nadał całości olej sezamowy. Z podanych niżej składników można upiec jeden duży b... czytaj dalej...
Lubię gotować, ale nie sterczeć godzinami przy garach. Moja kuchnia to dania domowe, smaczne i apetyczne. Poza gotowaniem interesuję się wszystkim co dotyczy grzybów.
Piękne bliźniacze chlebki, cudnie Ci sie upiekły. Do nastepnego Izo :-)
Świetne bochenki, zwłaszcza w takim wiosennym wydanie.Z tym żółwiem to też wcale trafne! ;)Pozdrawiam i do następnego wypieku :)
Świetnie wyszedł! Muszę koniecznie wypróbować przepis, bo ten chlebek mnie oczarował :)