Tak, rozpieszczam Chrupka. Kochany psiuńcio z niego i bardzo chciałabym nieba mu przychylić gdybym tylko mogła. A mogę tak naprawdę niewiele bo tylko czy aż kochać całym sercem. Mogę też mieć zawsze w zanadrzu coś dobrego żeby dać mu smakołyk gdy nas odwiedzi. Jego ulubiona marchewka jest u nas zawsze, kupione w sklepie psie smakołyki też a jeśli zostaje na dłużej to kupuję mu dobre mięso. Przeczytałam jednak, że psie ciastka można upiec w domu samemu i kusiło mnie spróbować. Zrobienie to łatwizna, ale stres czy p... czytaj dalej...
Lubię gotować, ale nie sterczeć godzinami przy garach. Moja kuchnia to dania domowe, smaczne i apetyczne. Poza gotowaniem interesuję się wszystkim co dotyczy grzybów.
Przecież to normalne. Rozpieszczamy domowników! A pies to najważniejszy członek rodziny.
ten co prawda na gościnnych występach u nas, ale gości też bardzo lubię rozpieszczać :D
No i świetne :) A Chrupka można trochę porozpieszczać, już wystarczająco ciężkich chwil przeżył przez e lata w schronisku :)
Chrupek ma przed sobą, jakby nie spojrzeć, lepszą połowę życia. Myślę, że o tym wie. Bo psy wiedzą takie rzeczy :)Nie chcę się naprzykrzać ;) ale gdybyś wymyśliła jakieś fajne chrupeczki dla kotów?Twoje pieskie zanotowałam, bo na pewno się przydadzą (póki nie mamy psa, bo po piesie został ... Rów Mariański :( ) na prezenty dla Zapsionych. Polecam się łaskawej pamięci :D
na kocie przekąski nie ma szans bo nie mam kota i na pewno mieć nie będę - sorki, ale ogólnie raczej nie lubię sierściuchów i kompletnie nie mam pojęcia co jadają.
I ja miałam wspomnieć o tym czosnku. Aż takiej tragedii chyba nie ma, bo niektórzy zamiast tabletek na odrobaczenie co pół roku stosują jakąś mieszankę z czosnkową. Mój sierściuch na surowo wykręca się od tych dwóch produktów, więc nie ma żadnego zagrożenia.
ciastka pies zjada chętnie, ale obserwujemy go bacznie. Tragedii pewnie nie ma, ale warto wiedzieć takie rzeczy żeby w razie czego szybko zareagować :)
po to sie ma zwierzątko zeby rozpieszczać a sklad ciasteczek --samo zdrowie :)
czasami pieczemy :) ale fado by się zaślinił na widok ciasteczek :)
Super, wiedzę, że rozpieszczasz swojego pupila. Mam w jednej z książek przepis na psie ciasteczka, jeśli chcesz mogę przesłać :) Są zdrowe, bo z mąką razową :)
ja też użyłam razowej - orkiszowej :) przepis chętnie przygarnę :)
jak masz jakieś sprawdzone przepisy to polecam się pamięci :)
Pyza Ty nawet ciastka dla pieska potrafisz po mistrzowsku przygotowac i podac:)))) Rewelacyjnie byc Twoim gosciem i to niewazne czy dwunogim czy czteronogim :)))))
rozczuliła mnie twoja dbałość o pupilka:D mogłabym być twoim czworonogiem;)
Uuuu, ale szanuję :)Gdyby mi ktoś 7 lat temu powiedział, że będę miała kota - zabiłabym go śmiechem :))))) :D :D :D Gadacza, nie kota. Dokarmiałam z sąsiadkami koty przyklatkowe - ale z daleka i z ukradka. Potem przyszedł On. Nie wiem, jak mnie ukradł. Monż nic nie mówił, powiedział tylko : "Twój kot. Bierz." Nie zamienię Go-Kota na nikogo innego. Ale psy kocham, jak żadnych zwierzów na świecie
Przepis pochodzi z książki "Smakowite prezenty" Sigrid Verbert "Wymieszać 1 filiżankę mąki razowej, 1 filiżankę żytniej mąki razowej, 2 łyżki czarnego sezamu i 2 łyżki białego sezamu (na około 30 ciasteczek). Dodać łyżkę czystego masła arachidowego (bez żadnych dodatków), jajko, wodę i wyrobić. Rozwałkować ciasto na grubość 1 cm i wyciąć ciastka. Piec w temperaturze 180 stopni przez 20 minut, a potem w temperaturze 160 stopni przez 40 minut. Ciastka powinny być bardzo chrupiące". :)
Mnie się nie odmieniło w dwóch przypadkach pfff, ekhm. Raz psiapsióła z Antypodów przesłała mailem słodkie fotki swojego pająka ptasznika i tarantuli. No... jakoś mi było z nimi nie po drodze, mimo, że nie cierpię na arachnofobię. Drugi raz to kolega, który zaprosił, a nie uprzedził. Kiedy wyszedł z pokoju, zza kanapy i fotela wypełzły dwa węże. Też mi było z nimi nie po drodze ;) (nie myślałam też, że bez ćwiczeń jogi można tak wysoko założyć nogi :D ).Stąd pająkom i wężom w moim domu mówię bardzo stanowcze NIE. U innych: jak najbardziej, ale pod warunkiem "gościu, mówiłem ;) , wchodzisz na własną odpowiedzialność".Piesów i kotów ten warunek nie "tyczy" ;)
ojm u mnie pająki i węże też nie mają czego szukać - ani to przytulić a ni jakiegoś kontaktu złapać... Koty i psy pod tym kątem to zupełnie co innego - pogłaszczesz, poprzutulasz i pogadasz chociaż do nich i popatrzysz w rozumiejące piękne ślepia :)
wspomniany w pierwszym komentarzu pasztet (kroję go potem w kostkę i jeszcze dodatkowo zapiekam, żeby w torebce na spacerze się nie rozkruszył.na foremkę chlebową zużywam:ok 1 kg wątróbki (czasami 800 g wątróbki i trochę serc drobiowych)dwie średnie marchewkikaszę jaglaną - lub namoczone płatki owsiane *całość mielędodaję mąki pełnoziarnistej i dwa jajka*po wymieszaniu wlewam do natłuszczonej formypiekę ok 20-30 minut w temp 180-200 stopni, po czym zmniejszam temp na 140 stopni i w zasadzie na oko stwierdzam czy przysmakowi już wystarczy siedzenia w piekarniku
WitamWszystkich kochających psiarzy i bardzo proszę zwróćcie uwagę że nie wolno pod żadnym pozorem dawać psom rodzynek, czosnku, cebuli , czekolady i białaje mąki. To jest dla psów trucizna po której w niektórych przypadkach może natychmiast dojść do zgonu. Zapoznajcie się z listą produktów niebezpiecznych w żywieniu psa
bardzo dziękuję za radę - już jestem uświadomiona, że nie powinno się tych rzeczy podawać psiakowi :) A czy taką listę dokładniejszą znajdę gdzieś ?
Obowiązkowo do wypróbowania :) Też lubię swoją wredziochę rozpieszczać :)))