Spogladam za okno i widze szare chmury, takie z ktorych pewnie zaraz spadnie deszcz. Pogoda na dzis nie jest juz taka optymistyczna jak kilka dni temu. To znak, ze nadchodzi jesien. Powoli konczy sie czas letnich warzyw.Ucieszylam sie wiec ogromnie gdy robiac wczoraj zakupy wypatrzylam bob. Byl taki sam jak ten z babcinego ogrodu, nieluskany, w duzych, zielonych lupinkach :)Tegoroczny sezon na ten smakolyk spedzilam w Polsce, dlatego tym bardziej ucieszylam sie, ze w koncu zrobie z bobu cos innego niz to... czytaj dalej...
Niskokaloryczna dieta hiszpańska nie jest dla osób o słabej woli, lecz zawarte są w niej wszystkie smaki.
Czytaj dalej...Od palenia tytoniu można się uzależnić tak samo jak od wielu innych rzeczy, gdyż przynosi to nam w pewnym sensie ulgę. Lecz oprócz tego jest wiele negatywnych efektów tego uzależnienia.
Czytaj dalej...Jest to dieta warzywno-owocowa. Według dr Dąbrowskie głodówka organizmu pomaga w leczeniu różnych schorzeń.
Czytaj dalej...Dieta odmładzająca dr Gayelorda Hausera to dieta przede wszystkim oparta na sokach ze świeżych warzyw oraz owoców.
Czytaj dalej...Zapowiada się przepysznie! Ja bób to zwykle tylko gotowany jadam. Bardzo lubię:))Sliczne zdjęcia Karolko, pozdrówki:**
piekne wspomnienia........Zdjecia sa rewelacyjne i tylko dlatego tu zajrzalam,bo spodziewalam sie cos ciekawego poczytac i poogladac,co tez nastapilo:) :),bo bobu nie lubie ......Pozdrawiam :)
Sliczna salatka! Dla mnie bob niestety w tym roku jest tylko wspomnieniem ;)
Majanko ciesze sie, ze moje fotki Ci sie podobaja, starala sie hihiih.Wiesz ja przez wiekszosc zycia to wlasnie taki gotowany bob, bez zadnych kombinacji jadlam. Ale w salatce jest super.Gosiu szkoda, ze bobu nie lubisz, ale milo mi, ze momo tego zagladasz do nie. Dziekuje za slowa uznania :)Bea ja szczesliwie zalapalam sie jeszcze na bob.pozdrawiam
fajnie... też jakoś zdjęcia bobu wpadłam zobaczyć. Bo ten piękny zielony kolor. Lubię też bób w sałatkach i taki po prostu ugotowany z masełkiem, chrupany przed telewizorem :)Pozdrawiam
Viridianko musisz sie spieszyc jesli jeszcze masz zamiar sprobowac w tym roku bobu.Damqelle dziekuje za odwiedziny. Mam nadzieje, ze zdjecia bobu Ci sie podobaly :)pozdrawiam
Ja od czasu do czasu robię sałatkę z bobu, dość podobną, ale bez ziemniaków. Ale muszę przyznać, że Twoja wersja Karolko baaardzo mi się podoba. Zanotuję, bo inaczej zapomnę. A szkoda by było, bo jestem pewna, że mi posmakuje. :)
Malgosiu ja tez zaraz musze zapisywac przepisy, ktore chce wyprobowac, inaczej zapominam i szukam po roznych blogach, bo nie wiem gdzie je widzialam.Mam nadzieje, ze ta wersja salatki przypadnie Ci do gustu.pozdrawiam
A ja już tęsknię za bobem, mimo, że się go w tym sezonie wyjadłam...DObra musi być ta sałatka, KArolko.
Aniu zazdroszcze Ci tego, ze w pelni wykorzystalas sezon na bob. Ja mam nadzieje, ze jeszcze uda mi sie gdzies go kupic.A salatka smakowala calej rodzinie, wiec to znak, ze byla pyszna.
Po sukcesie sałatki z suszonymi pomidorami zrobiłam tą z bobem. Też super! Jest tresciwa, można się nią najeść... Niestety była tak dobra, że zniknęła, a chciałam ją sobie wziąć do pracy :/ Nigdy w życiu nie jadłam bobu w innej postaci niż gotowany z wody, a tu proszę, całą rodzina byliśmy zdziwieni, że z bobu można zrobić fajną sałatkę.Następne w planach mam Twoje Karolko tiramisu :)Pozdrawiam!
Anonimowy Gosciu jak przyjemnie czyta sie takie komentarze. Bardzo sie ciesze, ze juz kolejna moja propozycja przypadla Ci do gustu. Mam tez nadzieje, ze i kolejne przepisy, ktore wyprobujesz beda strzalem w 10.Milego dnia :)