Święta, Święta, i wiadomo co. Wszystko, co dobre, szybko się kończy i te sprawy. Czas pędzi błyskawicznie, szczególnie, kiedy spędza się go przyjemnie. Co oznacza, że urlop, poza dwoma dniami podróży, minął mi niesamowicie szybko. Za mało czasu na wszystko, co chciałam zrobić, ale nic nie szkodzi. Fantastycznie było pojechać do domu, i już planuję następną wyprawę, choć dopiero co się rozpakowałam, a góry prania piętrzą się w łazience. Miałam wielkie plany co do pieczenia - oczywiście, nic z tego nie wyszł... czytaj dalej...