Ale chała...

Ale chała...

Ale chała...

Pisałam Wam o śniegu i powrocie zimy, prawda? Otóż, tamten śnieżek to pikuś. Takie nic. Bo teraz leży niezwykle gruba, puchata, biała pierzyna, która bardzo zimowo skrzypi pod stopami. Ptysia jest w siódmym niebie za każdym razem, gdy wychodzimy na spacer - daje nura w śnieg i prycha, rozbryzgując fontanny śnieżnych gwiazdeczek. Wczoraj wpadła w zaspę, nos wcisnęła najgłębiej, jak się dało, i wystawał tylko merdający, cieszący się ogon. Wyobrażam sobie, że dla postronnego obserwatora musiało wyglądać to co najmni... czytaj dalej...

Czytaj dalej na blogu Pożeraczka, czyli raz adobrze

Warto przeczytać

Idealne ciasto drożdżowe

Co zrobić aby ciasto drożdżowe było idealne?

Czytaj dalej...

Dodaj komentarz

Podpisz się pod komentarzem.