Kiedy myślę o bożonarodzeniowym pichceniu, jedną z pierwszych rzeczy, jakie przychodzą mi do głowy są uszka wigilijne. Robi się je właściwie raz do roku, bo klejenie drobnych pierożków naprawdę wymaga sporo cierpliwości i wprawy. W każdym domu robi się je nieco inaczej. Jedni wycinają kwadraciki z ciasta, inni z kolei wolą kółka wycinane szklanką. Spora dowolność panuje także w przypadku farszu. Z mojego doświadczenia wynika, że w większości domów pojawiają się uszka z grzybami . Ale istnieje też sporo waria... czytaj dalej...