Gdy spytałam Emilkę, jaką zupę lubi, bez namysłu odpowiedziała: z frykadelkami. Przyznam, że i ją lubię i pamiętam jeszcze z dzieciństwa. Już kiedyś podawałam na blogu przepis na zupę z frykadelkami, ta jednak jest nieco inna, ale równie pyszna. Sądząc po zostawionym pustym talerzu Emilce smakowała;) Najlepsze dania to wcale nie są te wymyślne, artystycznie poukładane na talerzu. Dla mnie najsmaczniejsze są te, w przygotowanie których wkładam serce i własną pracę. Oczywiście dobre, świeże składniki równ... czytaj dalej...