Zachciało mi się bułeczek z papierówkami. Wiecie, czasem najdzie człowieka niemiłosierna ochota na coś, znajdzie sobie przytulne miejsce w zakamarkach umysłu i pociąga niewidoczne struny. Najpierw puszcza sygnał, słaby, niezauważalny prawie. Lepiej niekiedy zlekceważyć go, bowiem jeśli tylko chociaż na chwilę tę zachciankę obdarzymy uwagą, zacznie rosnąć, z każdą myślą stając się co raz większa, aż zawładnie całym umysłem. A wtedy nie ma zmiłuj i żadne zamienniki nie pomogą. Rano pochłonęłam miseczkę owsianki ... czytaj dalej...
Nastała już jesień, więc nasz organizm musi walczyć z bakteriami i wirusami wywołującymi przeziębienia lub grypę.
Czytaj dalej...