Stałam kiedyś przy witrynce w pewnej cukierni. Jakiś pan długo się przyglądał sernikom, szarlotkom, kremowym chmurkom oraz innym smakowicie wyglądającym wypiekom, aż zapytał sprzedawczynię, co to za ciasto "bajaderka". Odpowiedź wcale nie była zachęcająca do zakupu: a to z resztek ciasta, zmielone, dodany aromat i jajka i jeszcze raz upieczone. Chyba potencjalnemu klientowi po takiej reklamie odechciało ciasta, bo powiedział tylko "dziękuję" i poszedł sobie... ... U nas kiedyś nazywano je ziemniaczkami lub ... czytaj dalej...