Chleb Wiecznie tak samo jeszcze jak za czasów Piasta, Po łokcie umączone ręce dzierżąc w dzieży, Zakwasem zaczyniony chleb ugniata świeży Przejęta swym odwiecznym obrządkiem niewiasta. Gdy wedle doświadczenia niechybnych probieży, Nazajutrz ugniot miary właściwej dorasta, Pierzyną ciepłą kryje pulchne ciało ciasta, Kędy cierpliwie pory wypieku doleży. I uklepawszy w płaskie półkule miąższ miękki W gorący piec je wsuwa na długiej kociubie, Skąd roztaczając zapach kuszący i miły Wychodzą wnet pożywne, razowe bo... czytaj dalej...
Dieta, przeznaczona do 5 posiłków dziennie. Niewiele zasad, poza dokładnym liczeniem kalorii.
Czytaj dalej...