Nareszcie udało nam się wyjść z domu, po długim czasie kwarantanny i choć pracujemy i poruszać się możemy, nic nie zastąpi obcowania z przyrodą. Dotarliśmy nad Grabię w okolicach Zielęcic gdzie już opisywałam istniejący tam młyn. Dziś po prostu wędrowaliśmy wśród drzew i szumu wody, napawając się budzącą się do życia przyrodą. Pospacerujecie z nami? #zostańwdomu i spaceruj wirtualnie jeśli nie możesz tam być osobiście. CZYTAJ DALEJ czytaj dalej...
Gotuje bo lubię, pieke bo kocham to robić i bawie sie tym doskonale.Zapraszam do odwiedzania mojego bloga Moje Małe Czarowanie.