Do Małynia trafiliśmy szukając starego młyna. Oczywiście że wkrótce go opiszę ale odnaleźliśmy również w gąszczu drzew stary dworek z różną przeszłością. Nad głowami szalały wrony i gawrony i w niektóre miejsca nie dało się wejść bo spotkała by nas przykra niespodzianka z góry. Jednak co widzieliśmy to przedstawiam. CZYTAJ DALEJ czytaj dalej...
Gotuje bo lubię, pieke bo kocham to robić i bawie sie tym doskonale.Zapraszam do odwiedzania mojego bloga Moje Małe Czarowanie.