Przepis na : obiad
O niebo jest mi lepiej i ciut, ciut kiedy mogę pozwolić sobie na codzienne robienie zdjęć jedzenia. Nie wiem czy to mnie bardziej uskrzydla, czy pobudza do działania, czy motywuje, uszczęśliwia.. ostatnie z pewnością bo po każdym "dobrym" zdjęciu na buźce pojawia mi się uśmiech. Pamiętam dzień kiedy robiłam te zdjęcia, te poniżej. To były wakacje, moment kiedy "kulinarnie" znowu stawałam na nogi ale jeszcze nieregularnie, niezbyt odważnie przypominałam sobie jak to jest znowu być blogerką, gotować dużo,... czytaj dalej...