Nie uwierzycie mi ale nigdy nie jadłam takiego prawdziwego chłodnika. Robiłam hiszpańskie gazpacho, było też gazpacho z truskawkami, które było obłędnie pyszne. Nie mogłam całe życie przekonać się do poczciwego, tradycyjnego chłodnika na bazie kefiru i botwiny. Może to dlatego, że w moim domu nigdy nie jadało się chłodników? Nie pamiętam żeby mama robiła kiedykolwiek chłodnik. Może to też dlatego, że za kefirem jakoś szczególnie nie przepadam? Ale tak strasznie kusił mnie ten obłędnie różowy kolor. Musiałam... czytaj dalej...