To był mój pierwszy Jarmark Łużycki. Trwał przez trzy dni, a my byliśmy w piątek i w niedzielę. Było mnóstwo stoisk właściwie ze wszystkim. Zahaczyliśmy obowiązkowo o stoisko z oscypkiem, Masarnię Motyka i zjedliśmy pyszną zupę gulaszową. W niedzielne popołudnie poświęciliśmy naszą palmę i zrobiliśmy zdjęcia, które Wam pokażę. Dobrze, że pogoda dopisała! czytaj dalej...