Jesteście sobie w stanie wyobrazić minę łasuch, który widzi świeżo upieczoną karpatkę i dostaje informację, że ma jej nie ruszać, bo to cudo jest dla kogoś innego. Ślina na brodzie, łzy w oczach i zawiedziona mina. Nie było zmiłuj, następnego dnia musiałam upiec drugą, już z dedykacją dla mojej córki. Tak to właśnie u mnie wyglądało. SKŁADNIKI: na ciasto 1 szklanka wody 150 g margaryny 1 szklanka mąki pszennej 4 jajka szczypta soli szczypta proszku do pieczenia na krem 3 szklanki mleka 200 g masła 3/4 szkl c... czytaj dalej...