Przepis na : obiad
W jesienne dni każdy zaczyna szukać konkretniejszych propozycji na obiad, nie tylko ten niedzielny. Podobnie jest u mnie, chociaż nie wiem czy zwalić to na pogodę czy na pracę Męża. Wychodzi z domu rano, wraca późnym wieczorem, więc fajnie podać mu coś konkretnego. Nawet jak nie na kolację (bo tych to nawet jeść nie chce), to do pracy. Porcją takiego mięska w lunchboksie na pewno nie pogardzi ten, kto o ciepłym, świeżym obiedzie może tyko pomarzyć, a zadowolić musi się kanapką z plastrem szynki czy ser... czytaj dalej...