Przepis na : obiad
Jakiś czas temu dostałam od Mamy kaczkę, taką wiecie w całości (no może bez wnętrzności!), ale że nie miałam na nią pomysłu, to powędrowała do zamrażarki, gdzie czekała na przysłowiową "moc urzędową". W końcu ostatnio zakasałam rękawy i stwierdziłam, że zrobię ją w pomarańczach, ale też z dodatkiem jabłek. Jako że kaczuszka mała, a kosteczek przeróżnych w niej od groma, to i porcji nie było wiele. Dla dwóch osób starczy, o więcej nie ma nawet mowy. Ja tam się nie obraziłam, bo akurat za mięsem z kaczki... czytaj dalej...