Nie zamierzam długo rozpisywać się nad aspektami zdrowotnymi, nie zamierzam też po raz tysięczny wypisywać tych samych słów. Nigdy nie byłam typem sportowca i raczej nim nie zostanę. Mimo wszystko przejście na ten cały ,,helfi lajfstaj" wymagało ode mnie podjęcia się bardziej wymagającej aktywności niż wyprawy do lodówki czy krótkodystansowe biegi na przystanek autobusowy. Próbowałam wielu rzeczy i większość z nich polubiłam naprawdę. Z bieganiem historia wyglądała nieco inaczej. Jeszcze rok temu jogging (w ... czytaj dalej...